sobota, 23 lipca 2011

Pierwsza Tilda

Wzięłam się za szycie! Bo mieć takie tradycje rodzinne i możliwości i nie skorzystać? Nie wypada ;o)
Na początek postanowiłam spróbować sowich sił w szyciu lalki Tildy. Nie ma jeszcze trzewików, ale chciałam się szybko pochwalić. Wyszło chyba całkiem nieźle...



Po głowie chodzi mi również haftowanie. I dzisiaj w "stonce" wpadła mi w ręce książka "Ściegi hafciarskie" Mary Webb, w promocyjnej cenie 10 zł! Postudiuję i po urlopie na pewno spróbuję coś wyhaftować.

wtorek, 19 lipca 2011

Kierunek - "Huszt"

Weekend spędziłam jak zawsze na "Huszcie"...
Huszt to nasz azyl. Miejsce niemal idealne - kawałek wsi otoczony wodą, dookoła niewiele ludzi. Dużo zieleni i cisza.
W tym roku postawiliśmy sobie Drewniaczka i właśnie go urządzamy. Na honorowym miejscu stanął kredens:

Chłopaki uważają, że jest brzydki, a ja jestem w nim zakochana!

Wspominałam ostatnio, że wkręciłam sobie malowanie za pomocą szablonów. Oto pierwsze efekty:



Szablon na pierwsza deskę wzięłam ze strony "http://www.weranda.pl/styl-zycia/szablony". Natomiast pomysł na drugą podchwyciłam na jednym z blogów. (Niestety było to jakiś czas temu i nie jestem w stanie wrzucić odnośnika.)

I jeszcze kilka fotek:




środa, 13 lipca 2011

Zaczynamy

Mam na imię Justyna i jestem uzależniona... od kupowania. Kupowania rzeczy pięknych, nietuzinkowych, ciekawych.I ten blog będzie właśnie o nich. I trochę o moim "majsterkowaniu".
To mój debiut na blogu. Myślę, że będzie fajnie :o) Blog jest na razie niedopracowany, bo dopiero się uczę, ale myślę, że z czasem będzie coraz lepiej.
Na początek pokażę, co "zaadoptowałam" na wczorajszym wyjeździe, w pewne bardzo fajne miejsce:



Udało mi się jeszcze "upolować" dwie półki i drewnianą tackę, ale te przed prezentacją muszą przejść mały lifting. W sumie ponad 40 sztuk! Filiżanki, talerzyki i część mleczników są z Bavarii :o) Część skarbeczków pojedzie do Drewniaczka, a część zostanie w domu i znajdą swoje miejsce w nowoaaranżowanej kuchni.