wtorek, 11 czerwca 2013

Aniołanka po raz drugi

Ponieważ pierwsza Aniołanka znalazła nowy dom zanim trafiła do rąk Ani, uszyłam następną. Bardzo podobną ;o)

Mam nadzieję, że i ona znajdzie nabywce i pomoże uratować Anię

Lala pozuje na "skarbeczku" z garażu mojego taty - ponoć trzydziestoletniej kance na mleko. Tatowy garaż i piwnica kryją jeszcze wiele takich cudów ;o)

Pozdrawiam!

3 komentarze:

  1. Już znalazła swoją nową właścicielkę :)
    Dziękuję bardzo Justynko za pomoc i to nie pierwszy raz, na Ciebie zawsze można liczyć :)

    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. A ta Aniołanka taka... chłopaczara. Tu niby rozwiany włos, romantycznie, ale te spodenki i ta minka mówią swoje:-)
    Kanka boska, a przywodzi mi też na myśl dzieciństwo, bardzo wczesne, gdy spędzałam wakacje u Babci na wsi. Kanek Ci było tam dostatek, dokładnie takich. Ciężkie to to...
    Pozdrawiam ciepło
    A może... taka tylko propozycja, może masz ochotę na moją Loteryjkę Nie Tylko:-) Jest książką, krokodyl (co prawda Twoja Córka jeszcze na owego krokodyla za mało, ale za rok... może dwa...) i jest niespodzianka. Zawsze dostosowana do zainteresowań i pasji Osoby Wylosowanej. Jeśli będziesz mieć ochotę, zapraszam bardzo ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniołanka przybyła! Wraz z pachnącym zapasem w woreczku:-)
    Dziękuję bardzo:-) Blizna jest, a to mnie bardzo cieszy:-) Sukienka w kwiatki i spodnie w groszki przepyszne. Moja Mama, że "zrobię jej jeszcze kołnierzyk", no tak... jak to moja Mama.
    Dziękuję bardzo jeszcze raz, bardzo, bardzo, bardzo:-) :-)

    OdpowiedzUsuń